About this ebook
Przyznałeś przed sobą, że chcesz coś zmienić w swoim życiu. Możliwe, że
twoje cele nie są jeszcze do końca sprecyzowane. Chcesz schudnąć?
Wymodelować sylwetkę? Nabrać siły czy może pozbyć się zadyszki, która
dopada cię po przebiegnięciu pięćdziesięciu metrów do przystanku
autobusowego? Najważniejsze, że CHCESZ coś zrobić.
Nawet najdłuższa
droga zaczyna się od pierwszego kroku. Teraz tylko musisz ustalić swój
cel, określić dlaczego pragniesz się zmienić, przygotować plan
działania, a później już tylko konsekwentnie trzymać się jego
realizacji.
Ta książka może być twoim przewodnikiem, który wprowadzi cię w świat
wysiłku fizycznego i odpowiednio zbilansowanego sposobu odżywiania.
Nie
twierdzę, że będzie łatwo. Ale jeśli zaczniesz dzisiaj i wytrwasz, za
pół roku nie poznasz siebie.
Ratings and reviews
- Flag inappropriate
About the author
Kim jest Tomasz Wiśniewski? Rocznik 1978, z wykształcenia informatyk. Z wyboru humanista technologiczny – cokolwiek by to miało znaczyć.
Instruktor rekreacji ruchowej ze specjalnością samoobrona, licencjonowany instruktor Aikido (3 dan Aikido Aikikai), aktywnie trenujący sztuki walki (Aikido, KickBox/MuaiThay), pasjonat treningów siłowych i fitness (HIIT, Tabata, CrossFit oraz przerzucania ton żelastwa).
Zwolennik odpowiedniego stylu żywienia i dobranej suplementacji.
Pasjonat futbolu amerykańskiego, z paromiesięczną przygodą na boisku. Wróci na trawę, jeśli tylko uda mu się wcisnąć zajęcia w swój napięty grafik.
Internauta od lat 90tych, fan social media, amigowiec z zamiłowania, pecetowiec z rozsądku, xboxowiec z wyboru, gracz, autor piszący do szuflady, amator fotografii i parę innych. Tylko za muzykę się nie bierze, bo woli słuchać.
Rozdarty między tym czego chce, a tym co musi.
Człowiek tysiąca pomysłów, z czego rzadko który dostaje szansę realizacji. Ma łeb pełen portali do innych światów, ale boi się zrobić pierwszy krok w jakąkolwiek stronę. Gdy zobaczył cenę obrazu „Pomarańczowe, czerwone, żółte” Marka Rothko zapragnął malować. Na razie mu przeszło…
Uroczy chłop swej baby i nie jest to ponoć tylko jego opinia.
